Przejdź do treści
Otwórz wyszukiwarkę

Historia Sary

Kiedy stan pacjenta Sary zaczął się pogarszać, jej szkolenie oparte o symulację medyczną zostało wystawione na próbę.

Kiedy pacjent pojawił się na oddziale, wyglądał na zdrowego: żartował, reagował, wyglądał na człowieka w dobrej kondycji. Jednak coś się nie zgadzało. Pocił się, jego skóra była chłodna i powoli szarzała, więc natychmiast zamówiłam EKG.

Wiedziałam, że każda sekunda ma znaczenie, jednak nadal jestem zdumiona własnym opanowaniem i postawą. Nie dość, że byłam nowa w zespole, to jeszcze jestem dość nieśmiała, ale w tej sytuacji to nie miało znaczenia. Podczas symulacji nauczyłam się kiedy i jak być asertywną dla dobra pacjenta i zespołu. Nauczyłam się również, jak radzić sobie ze stresem.